Wreszcie wyczekane, posezonowe, taBAJKOWE wakacje! 🙂
I nieustannie spędzamy je z naszym kochanym „Pasażerem na gapę”, który (tak sobie myślimy) najbardziej zasłużył na odpoczynek – po całym roku otrzymywania rozmaitych intencji, spełniania próśb, szykowania pozytywnych niespodzianek, wyciągania z tarapatów… Oczami zakochanych w naszym Chłopcu z Nieba Rodziców, wyobrażamy sobie naszego Krzysia tuż obok, w swoim mini namiociku na plaży, bo „psecies nie lubiem jak jeśt goląco”… Pamiętacie, prawda? 😉 O:-)
Skacząc przez fale oceanu wspominamy to, co było oraz robimy plany na to, co przed nami… Taki reset jest potrzebny. Tajemniczość tutejszych plaż inspiruje…
I bardzo często zaglądamy myślą do tego obecnego, a niewidzialnego i tylko nam znanego „namiociku”, z którego to Wam – kochani Rycerzykowicze – przesyłamy Aniołkową siłę, ciepłą myśl oraz portugalskie, radosne pozdrowienia!
Wakacyjny Dream Team = 2+1 😉