Dziś DDU. Dzień Dziecka Utraconego. A raczej Ukochanego (jak to napisała Mama Kropka), gdzie my się pod tym podpisujemy i popieramy – w końcu nie zgubiliśmy Krzysia na tych kilku spacerach, skąd więc taka nazwa?!
Rodzice Krzysia też przyłączyli się do tych radosno-smutnych obchodów. Radosnych, bo mogliśmy sprawić trochę radości Krzysiowi i jego rodzeństwu (nienarodzonemu, które nawet jeszcze nie zdążyło otrzymać imion). Smutne, bo jednak w smutnych okolicznościach wstępuje się do „Klubu Rodziców, Których Dotyczy DDU”.
Wczoraj po mszy św. w Bazylice Mariackiej wysłaliśmy w niebo setki białych baloników z imionami dzieci. Wzięliśmy 2 baloniki: jeden dla Krzysia, bo jest już dużym chłopcem i mu się należy balonik tylko dla niego; drugi dla dwójki jego rodzeństwa, a ponieważ są mniejsi dostali jeden balonik na spółkę, co by im było łatwiej go utrzymać w rączkach.
I tak sobie pomyśleliśmy, ile radochy musiało być wczoraj i dziś w Niebie, kiedy aniołki dostały swoje baloniki. Ile okrzyków „hej, to mój balonik!”, „ej, nie deptaj mojego balonika!”, „zamienimy się?” 🙂
Jedno jest pewne, św. Piotr na pewno ma nas rodziców na jakiś czas dość za bałagan, jaki zrobiliśmy mu w Niebie 🙂
Podejrzewam, że święty Piotr zaciśnie zęby i jednak wytrzyma ten bałagan, bo baloniki będą frunąć do Nieba jeszcze przez kilka chwil 🙂
Dzisiaj szczególnie myślę o Krzysiu i Jego Aniołkowym Rodzeństwie [*]
Najwyżej Aniołki nasze podeślą św. Piotrowi relanium :-):-*
Witajcie kochani po waszym poscie zdalismy sobie sprawe ze my takze jestesmy rodzicami DDU. Ufam ze Bog wynagrodzi Wam strate tych 3 waszych anilkow, my stracilismy 4 ale nigdy nie przestalismy wierzyc ze Bog kiedys wynagrodzi nam te starty. Dzisiaj jestesmy rodzicamy 13 miesiecznej Majuni ale tak jak wy ciagle zastanawiamy sie co te nasze 4 smerfy ( tak je nazywamy z mezem ) porabiaja tam w Niebie. Sciskamy Was mocno i pamietamy w modlitwie.
Dziękujemy za wpis, za ogromnie dla nas ważne słowa otuchy:-* też ciekawi jesteśmy co tam na Górze te nasze Szkraby porabiają, żałujemy że niebo nie jest przeźroczyste… Mamy nadzieję że może kiedyś też będzie nam dane jeszcze cieszyć się z ziemskiego macierzyństwa:-) przytulam mocno!