– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy? – Nic wielkiego – zapewnił go Puchatek – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. KIEDY SIĘ KOGOŚ KOCHA, TO TEN DRUGI KTOŚ NIGDY NIE ZNIKA.
Najszczersze kondolencje. żałuję ze wylatuje w ten dzien rano z Polski bo bardzo chcialam pozegnac waszego synka. Jeszcze długo bedzie trudno uwierzyc ze juz go z nami nie ma. Byl bardzo dzielny
Nie ma takich słów, które mogą przynieść Wam teraz ulgę. Nie napisze, że ból tęsknota przeminie bo tak nie jest. Krzyś zawsze będzie z Wami. Wiem, że Lenusia zaopiekuje się Waszym synkiem. Jesteśmy z Wami kochani. Bądźcie dzielni jak Wasz mały rycarzyk.
Pozdrawiamy
Kochani, najszczersze wyrazy wspolczucia dla Was i dla calej rodziny, jest mi strasznie przykro ze nie moglam poznac Krzysia oraz ze nie moge byc teraz gdzis blizej Was. Wiem ze nie ma slow, ktore moglyby teraz ukoic wasz smutek. Byliscie bardzo dzielni, Wasz maly Rycerzyk rowniez. Krzys byl otoczony ogromna miloscia i troska i mial najcudowniejszych rodzicow, mozecie byc pewni ze byl tu z Wami najszczesliwszy na swiecie.
Kochani! Nie ma gorszej rzeczy dla matki niż pożegnanie jej dziecka. Miesiąc temu także musiałam się rozstać z moją najukochańszą córeczką Marysią. Ten moment na zawsze utkwi w pamięci. Prosiłam wczoraj moją córeczkę aniołka, by zaprowadziła na zielone łąki waszego synka. Choć trudno to zrozumieć, Wasze dziecko przyszło na świat w określonym celu i z konkretnym zamiarem. Zapewne sami dobrze wiecie – z jakim. Krzyś już nie cierpi i na pewno Was o tym poinformuje, tak jak moja córeczka wysyła mi takie znaki. Wiem, że rozpaczacie, nie da się tego ominąć, ale Krzyś by tego nie chciał. Jest w najlepszym z możliwych miejsc. Jest teraz prawdziwym królem, nie tylko rycerzem. Jego pojawienie się na Ziemi zapewne długo utkwi w pamięci i w sercach wieellluuu ludzi. CHoć przeżywaćie ogromny smutek, ale głęboko wierzę, że na dnie serca odnajdziecie szczęście, takie jakie ja otrzymałam od swojej Marysi – przesłąnie bezwarunkowej cudownej miłości, miłości takiej, jaką potrafi ofiarować tylko Bóg. Nie każdy został wybrany aby tego doświadczyć. Zwykłe macierzyństwo tego nie odzwierciedla w takim stopniu, wiem to bo mam też zdrowe dzieci. Te inne cudowne dzieci są wyjątkowe, pojawiają się na ziemi niczym objawienie z przekazem, poczym znikają, rozmywają się .Na zawsze jednak odciskają znamię bezwarunowej miłości która jest najlepszym, co może człowieka w życiu spotkać. Życzę wam dużo siły i zrozumienia, że jego odejście jest tylko pewną przemianą, jego dusza wciąż żyje. Tak jest łatwiej. Tak sama sobie to tłumaczę i głęboko wierzę, że tak jest, chociaż to wymaga niewiarygodnej siły. Mnie również strasznie brakuje mojej najcudowniejszej Marysi. Łączę się w modlitwie Anna Brzóska
Kochani !
Wobec ciosu który padł na Was niełatwo jest znaleźć słowa pociechy. Można jedynie życzyć Wam sił do zniesienia tego bólu, który tylko czas może złagodzić.
Żyj Mały Rycerzyku na zawsze – bez bólu, łez i cierpienia.
Pozdrawiamy serdecznie Irmina i Grzegorz z córkami.
Najszczersze kondolencje. żałuję ze wylatuje w ten dzien rano z Polski bo bardzo chcialam pozegnac waszego synka. Jeszcze długo bedzie trudno uwierzyc ze juz go z nami nie ma. Byl bardzo dzielny
Nie ma takich słów, które mogą przynieść Wam teraz ulgę. Nie napisze, że ból tęsknota przeminie bo tak nie jest. Krzyś zawsze będzie z Wami. Wiem, że Lenusia zaopiekuje się Waszym synkiem. Jesteśmy z Wami kochani. Bądźcie dzielni jak Wasz mały rycarzyk.
Pozdrawiamy
najszczersze kondolencje dla rodzicow i dziadkow a KRZYNOWI spokojnego „snu” nieznajoma babcia
Kochani, najszczersze wyrazy wspolczucia dla Was i dla calej rodziny, jest mi strasznie przykro ze nie moglam poznac Krzysia oraz ze nie moge byc teraz gdzis blizej Was. Wiem ze nie ma slow, ktore moglyby teraz ukoic wasz smutek. Byliscie bardzo dzielni, Wasz maly Rycerzyk rowniez. Krzys byl otoczony ogromna miloscia i troska i mial najcudowniejszych rodzicow, mozecie byc pewni ze byl tu z Wami najszczesliwszy na swiecie.
Szczere wyrazy wyrazy współczucia dla Państwa.
Najszczersze wyrazy współczucia, prosze przyjąć moje najszczersze kondolencje. Spoczywaj w pokoju Aniołku.
Kochani! Nie ma gorszej rzeczy dla matki niż pożegnanie jej dziecka. Miesiąc temu także musiałam się rozstać z moją najukochańszą córeczką Marysią. Ten moment na zawsze utkwi w pamięci. Prosiłam wczoraj moją córeczkę aniołka, by zaprowadziła na zielone łąki waszego synka. Choć trudno to zrozumieć, Wasze dziecko przyszło na świat w określonym celu i z konkretnym zamiarem. Zapewne sami dobrze wiecie – z jakim. Krzyś już nie cierpi i na pewno Was o tym poinformuje, tak jak moja córeczka wysyła mi takie znaki. Wiem, że rozpaczacie, nie da się tego ominąć, ale Krzyś by tego nie chciał. Jest w najlepszym z możliwych miejsc. Jest teraz prawdziwym królem, nie tylko rycerzem. Jego pojawienie się na Ziemi zapewne długo utkwi w pamięci i w sercach wieellluuu ludzi. CHoć przeżywaćie ogromny smutek, ale głęboko wierzę, że na dnie serca odnajdziecie szczęście, takie jakie ja otrzymałam od swojej Marysi – przesłąnie bezwarunkowej cudownej miłości, miłości takiej, jaką potrafi ofiarować tylko Bóg. Nie każdy został wybrany aby tego doświadczyć. Zwykłe macierzyństwo tego nie odzwierciedla w takim stopniu, wiem to bo mam też zdrowe dzieci. Te inne cudowne dzieci są wyjątkowe, pojawiają się na ziemi niczym objawienie z przekazem, poczym znikają, rozmywają się .Na zawsze jednak odciskają znamię bezwarunowej miłości która jest najlepszym, co może człowieka w życiu spotkać. Życzę wam dużo siły i zrozumienia, że jego odejście jest tylko pewną przemianą, jego dusza wciąż żyje. Tak jest łatwiej. Tak sama sobie to tłumaczę i głęboko wierzę, że tak jest, chociaż to wymaga niewiarygodnej siły. Mnie również strasznie brakuje mojej najcudowniejszej Marysi. Łączę się w modlitwie Anna Brzóska
Na pewno Krzyś jest w niebie i dziękuje Bogu za tak wspaniałych Rodziców. Jesteśmy z Wami.
Najszczersze kondolencje od całej rodziny Kurkiewiczów
Kochani !
Wobec ciosu który padł na Was niełatwo jest znaleźć słowa pociechy. Można jedynie życzyć Wam sił do zniesienia tego bólu, który tylko czas może złagodzić.
Żyj Mały Rycerzyku na zawsze – bez bólu, łez i cierpienia.
Pozdrawiamy serdecznie Irmina i Grzegorz z córkami.